|
Forum stron o Galactick Football Forum stron o Galactick Football |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
falka
Wspinacz
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:15, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Imię- ono będzie jasne już jutro;) mam nadzieję, że jutro ukaże się następny odcinek.. póki co mogę powiedzieć, że będzie to imię trzyliterowe;) czy ona popsuje związek pomiędzy Rocketem a Tią? mhmm.. sama nie wiem, bo bardzo lubię tych bohaterów.. ale przecież w drużynie jest jeszcze 3 wolnych chłopaków:p a i poza drużyną tez się coś interesującego znajdzie... Tak myślę..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Pulka
Pomoc
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 19:24, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ale zaostrzyłaś apetyt
Czekam z niecierpliwością do jutra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Browzy123
Obrona
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Planeta Akillian miasto White100k
|
Wysłany: Pon 20:58, 18 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Mniam juz wargi ze smakiem oblizuje. hehehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
falka
Wspinacz
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:00, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Poszedł, by obudzić. Nie obudził. Nie było potrzeby. I nie było też dziewczyny.
Za to muzyka grała jeszcze głośniej, niż wcześniej. Rocket wszedł do pokoju, rozejrzał się ostrożnie. Spojrzał na łóżko dziewczyny, było w całkowitym nieładzie. Rozejrzał się, czy nigdzie jej nie ma. Podszedł bliżej, co pozwoliło mu zauważyć ślady krwi na poduszce. Przeklął w duchu, zastanawiając się, co w zasadzie to wszystko znaczy. Krew była świeża i tworzyła rozległą plamę. Nagle usłyszał szereg nieskoordynowanych dźwięków, przywodzących na myśl poważny upadek, albo chociaż demolkę. Chwilę po tym chłopak usłyszał soczyste przekleństwo i długi jęk. ‘Przynajmniej wiem, gdzie jesteś’- powiedział do siebie. Poszedł w stronę łazienki, to stamtąd dochodziły dźwięki.
Tia od przyjazdu czuła się nieswojo. Niby czekała cały czas, by móc się z powrotem znaleźć w Akademii, ale od kiedy tu przybyła, czuła, że coś jest nie tak. Rocket zachowywał się dziwnie, a to tylko potęgowało jej wątpliwości.
Z zadumy wyrwał ją pisk Mei.
-Jeszcze nie gotowa? Tia, pośpiesz się, i tak już mamy pięć minut spóźnienia, a nie sądzę, by Aarch złagodniał od ostatnich treningów.
Mei miała słuszność. Była całkiem wyszykowana. To zdziwiło Tię.
-Ty już idź, ja musze jeszcze się ubrać i wysuszyć włosy.. –zaproponowała koleżance.
-Daj spokój, poczekam przecież..
-Idź, weź D’Joka i idźcie. Dogonię was, obiecuję. –Tia starała się nie patrzeć Mei w oczy.
-Dobrze, ale pospiesz się , tak? Więc, na razie. –Mei spojrzała na przyjaciółkę z troską. Uśmiechnęła się jednak promiennie. Chwilę potem, razem z D’Jokiem opuściła pokój.
Tia ze smutkiem spojrzała w lustro. Białowłosa, siedemnastoletnia dziewczyna odwzajemniła spojrzenie.
-Nie chce mi się tam iść-powiedziała. Suszarka rozwiewała jej włosy.
–Mi też nie -usłyszała odpowiedź w swojej głowie. To się robi niebezpiecznie, pomyślała. Ale poczekajmy do pierwszego treningu, nie będę miała wtedy czasu na nic. Mam zdecydowanie za dużo czasu. Leniwie wciągnęła na siebie jeansy i przygładziła czuprynę.
Rocket stał nasłuchując pod drzwiami. W łazience panowała całkowita cisza. Zamarł. Nie wiedział, co należy zrobić. Miał iść i obudzić dziewczynę, ale ona nie spała, a przynajmniej nie w łóżku. Zajrzał dyskretnie przez szybę w drzwiach. Przez zamazane szkło zobaczył jej sylwetkę lezącą w bezładzie na ziemi. Sytuacja była trudna, dziewczyna cały czas najwyraźniej krwawiła, bo wokół niej ciemna otoczka robiła się coraz bardzie wyraźna. Nie miał czasu by pobiec i wezwać pomoc. Zdecydował się wyważyć drzwi.
Tia wyszła z pokoju. Przekręcała klucz w drzwiach, gdy usłyszała głośne uderzenie, a chwilę potem jeszcze jedno. Dźwięki dochodziły z przeciwległego końca korytarza. Z końca, na którym widniały lekko uchylone drzwi pokoju Rocketa.
Pod naporem kolejnych uderzeń drzwi w końcu ustąpiły. Rocket poczuł pulsujący ból w lewym ramieniu, ale skobel odskoczył i mógł wejść do środka. Odruchowo odwrócił wzrok- dziewczyna była całkiem naga. Fioletowe pasma włosów były poklejone krwią. Nie było wątpliwości, że krwotok wystąpił z nosa. Rocket spojrzał na dłonie dziewczyny. Były sine. Skórzane rękawiczki bez palców były całe w czerwonej, gęstej mazi. Dłonie oplatały szyję, z wyraźnie zarysowanymi żyłami. Wzrokiem omiótł jej stosunkowo mocno zarysowane ramiona. Spojrzał niżej i sam się skarcił. Patrząc w druga stronę otulił dziewczynę ręcznikiem. Cały czas leżała nieprzytomna, ale już nie krwawiła. Z przerażeniem pomyślał o jej ciele. Naznaczone było wieloma popękanymi naczyniami i sińcami. Rocket ze zgrozą zastanawiał się, co mogło być przyczyną tych obrażeń... Wziął dziewczynę na ręce, postanowił ją zanieść do Aarcha, i to jak najszybciej.
Kilka korytarzy dalej Aarch nerwowo zerkał na zegarek zastanawiając się, co zatrzymało Rocketa. Przecież to nie jest Ahito, żeby ja aż tyle dobudzać. Chyba, że znowu coś się stało.
Tia starała się poruszać jak najciszej, idąc w stronę uchylonych drzwi. Była na tyle blisko, że mogła już dotknąć klamki..
Dziewczyna w ramionach Rocketa drgnęła i mocno wyprężyła się w bólu. Na jej twarzy malowało się cierpienie.
-Podaj mi szlafrok… -wyszeptała przez zaciśnięte zęby. Mówienie sprawiało jej wielką trudność.
-Co? –Rocket był całkiem zaskoczony niecodzienną prośbą. Nie wyobrażał sobie, że ktoś w takim stanie może przejmować się taka bzdurą. Ale grzecznie sięgnął po szlafrok by narzucić go na dziewczynę.
-Nikt ma nie widzieć tego, rozumiesz? Nikt. Ty też nie widziałeś.. –grymas bólu przeszedł przez jej twarz.
Tia prześlizgnęła się cichutko przez drzwi. Zaraz zauważyła czerwoną smugę krwi na podłodze.
-Rocket, nic ci nie jest? –zapytała ze strachem. Weszła do pokoju i od progu zobaczyła Rocketa pochylonego nad zakrwawioną postacią.
-Rocket! Co ty jej zrobiłeś?! –zapytała naiwnie. Rocket spojrzał na nią gniewnie- chodź i pomóż mi lepiej!
Tia cofnęła się delikatnie, ale zaraz ruszyła do przodu. Rocket zasłonił poturbowane ciało szlafrokiem, tak by Tia tego nie dostrzegła.
-Ja ją będę niósł, a ty już biegnij do Aarcha! –Rocket wydał polecenie. Nie podlegało to dyskusji, Tia pobiegła do Sali Rozmów.
Gdy wpadła zdyszana do Sali Rozmów wszyscy spojrzeli na nią ze zdziwieniem. Aarch wstał.
-Chyba był wypadek, nie wiem, co się stało, ale Rocket już ją niesie.. –wydyszała.
Aarch wybiegł jak porażony, a Clamp zaraz za nim. Zanim dobiegli do drzwi, stanął w nich Rocket z pokrwawiona dziewczyną. Delikatnie ułożył ją na siedzisku. Clamp był już przy niej.
- W porządku ma puls, Aarch. –odetchnął. Aarch spojrzał z niepokojem na podopiecznych.
-Boże, co to jest? –wyszeptał Micro-Ice.
-To jest Una. Widzę, że się jakby to powiedzieć, poznaliście. Rocket, przenieś się do Ahito i Thrana. Spotkamy się znowu wieczorem, na trening.
Nikt się nie poruszył w stronę wyjścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elmo
Pomoc
Dołączył: 05 Wrz 2006
Posty: 790
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Legnica
|
Wysłany: Wto 11:29, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Dobre i ciekawe I wreszcie znamy imie hehe Czekam na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanny
Nowy
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Akilian ;)
|
Wysłany: Wto 12:16, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Superowo! Nie moge się doczekać co będzie dalej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Browzy123
Obrona
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Planeta Akillian miasto White100k
|
Wysłany: Wto 12:44, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jest Super. Zauważyłem dwa błędy pod koniec w jej imieniu jeden a drugi w ostatnim słowie, ale i tak jest SpoX, Nie moge sie doczekac następnej części (czy tam odcinka)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
falka
Wspinacz
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:56, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Browzy123 jaki jest bląd w jej imieniu?;p brzmi Una:D i pojawia sie 1 raz w całym texcie:p ostatnie słowo brzmi 'wyjścia' i wydaje się dość poprawne;) dziekuje Ci i calej reszcie za tak miłe recenzje:p :* co więcej, byłabym baardzo wdzięczna, gdybyście podsuwali mi czasem jakieś pomysły! moze macie jakieś plany wobec nowej Uny? z chęcią pzreczytałabym wszystkie komentarze, a niewątpliwie część z nich wciele w życie xD tak mnie wzięło na pisanie, że być może jeszcze dziś skończe kolejna część...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pulka
Pomoc
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 14:16, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Planów to ja może nie podsunę, ale powiem, że bardzo mi się podoba Jest super! Pisz, pisz^=^ Czekam na kolejną część!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Browzy123
Obrona
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 1278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5 Skąd: Planeta Akillian miasto White100k
|
Wysłany: Wto 16:32, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To jest Super normalnie nie moge się oderwać od czytania gdy zacznę, a Una jest z Akillian`u czy nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
falka
Wspinacz
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:44, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Z czystym sumieniem mogę przyznać, że w najprostrzym rozumieniu pochodzenia, Una jest z Akillianu! Jednak w tym mniej dosłownym, a bardziej metaforycznym rzekłabym, że jest to Uma Znikąd... Dlaczego Znikąd? odpowiedź na to dręczące pytanie prawdopodobnie już jutro xD (chyba, że skończe pisać dzisiaj^^...) :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
falka
Wspinacz
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:13, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Drodzy chłopcy i dziewczynki!^^ w związku z tym, że pisanie idzie mi nadzwyczaj wręcz przyjemnie, już dziś wstawie następny odcinek;) ALE mam do was drodzy forumowicze prośbę: napiszcie mi na pw ile macie lat. Dlaczego? Ano dlatego, że chciałabym dostosować tę oto opowieść do waszego wieku. W jaki sposób? inaczej oposuję się np. miłość 10latkom, a inazcej 18latkom^^ Jeśli średnia wieku będzie niska, opisując 'impreze' nie napisze o ewentualnych excesach alkoholowych. Jeszcze raz, bardzo o to prosze.
Dobrze, starczy mojego marudzenia, oto ciąg dalszy:
-Rozejść się! –krzyknął niemal Aarch. Snow Kidsi spojrzeli na niego zaskoczeni.
-Trenerze, chcielibyśmy się dowiedzieć, co to wszystko znaczy.. –zaczął nieśmiało D’Jok.
-Aarch, uspokój się.. –wtrąciła Dame Simbai –sama chcę wiedzieć, o co tu chodzi. Kim jest ta dziewczyna, i co tu robi.
Aarch był nie do końca przekonany.
-Będzie z wami trenowała. Postanowiłem, że przyda się ktoś rezerwowy. Wystarczy pomyśleć, jak było w tamtym sezonie. Nie zawsze wszyscy jesteście dostępni..
-Aarch, ona jest w tragicznym stanie. Przyjechałam już wczoraj, i nic mi o niej nie wspomniałeś.. chyba to nie ty ją tak przetrenowałeś? – zapytała z niepokojem Simbai.
-Nie, gdzie tam, potworem nie jestem… - odrzekł Aarch ze śmiechem, ale nie spojrzał na Simbai. –Ona po prostu.. mhm… ma troszkę problemów zdrowotnych ostatnio.. – dodał wymijająco.
-Troszkę!? Trenerze, ale ona się mogła wykrwawić! Dobrze, że Rocket ją w porę znalazł... –Tia nadal była wstrząśnięta całym zajściem.
-Jeszcze raz powtarzam, że wszystko jest już w porządku.. Simbai, zostaw ją w tej chwili! –krzyknął niespodziewanie Aarch, widząc, że Simbai próbuje ściągnąć Unie rękawiczkę. –Clamp się nią zajmie, nie ma powodów do obaw!
Simbai cofnęła rękę.
-To tylko chwilowe, zobaczycie, jeszcze dziś razem ze wszystkimi weźmie udział w treningu. –dodał.
Rocket spojrzał ze zdziwieniem na trenera, ale nie odważył się zaprotestować. Nie mieściło mu się jednak w głowie, że dziewczyna, którą musiał rotować jeszcze dziś może być sprawna.
-Wracając do rzeczy.. tu są wasze stroje, proszę, podzielcie się. –rzekł wskazując na przyniesione pakunki. Tia pospiesznie rozdzieliła kostiumy. Na dnie został jeden, z numerem 6 . Tia podniosła go. Pomimo podobnego wyglądu różnił się od jej własnego. Materiał był o wiele grubszy, rękawy były długie. To samo tyczyło się spodni. Aarch wyrwał jej go z rąk.
-Rocket, zanieś to do jej pokoju. Zabierz swoje rzeczy, rozumiemy się?
Rocket posłusznie wziął strój od Tii i ruszył w stronę pokoju.
Tymczasem Una zaczęła dochodzić do siebie A przynajmniej na tyle, by zorientować się w sytuacji.
-Mówiłam ci, że nikt ma mi nie przeszkadzać, kiedy, no wiesz! –wykrzyczała Aarchowi, jak tylko mogła już usiąść o swoich siłach.
-Spokojnie, przepraszam… -wyszeptał Aarch. –Jak się czujesz?
-Jak się czuję? Mało się nie wykrwawiłam i to pod twoim okiem! Podziękuj chłopakowi! –Una była rozdrażniona. Mówiła do Aarcha w sposób, w jaki nikt z drużyny nigdy nie ośmieliłby się odezwać. Naciągnęła szlafrok jeszcze bardziej i poprawiła rękawiczki.
Tia nie mogła oderwać od niej wzroku. Widziała już gdzieś jej charakterystyczne ruchy, znała skądś sposób, w jaki mówi, w jaki poprawia włosy. Trudno jednak było wyczytać cokolwiek z twarzy nowej, poza zdenerwowaniem. Włosy były poklejone krwią i rozczochrane w najmniej estetyczny sposób.
-Rocket już wynosi z pokoju swoje rzeczy. Rozumiem, że wolisz mieszkać sama? –zagaił z nieznanym wszystkim lękiem Aarch.
-Hej, możesz zamieszkać ze mną i Tią! –zaproponowała nagle Mei. Una obrzuciła obie dziewczyny krytycznym spojrzeniem. Na jej twarzy pojawił się złośliwy uśmiech.
-Jakoś nie przekonuje mnie ta oferta, doprawdy… Myślę, że sama z sobą poradzę sobie lepiej…- wyjaśniła pretensjonalnym tonem. Mei najwyraźniej zrobiło się przykro. Dziewczyna wstała, poprawiła ubranie, na które składał się szlafrok i zakrwawiony ręcznik, po czym ruszyła do przodu. Wszyscy cofnęli się, by zrobić przejście. Wcale nie dlatego, że przed chwila leżała nieprzytomna. Micro-Ice zastanowił się chwilę. Ona po prostu wzbudzała respekt. Jak Aarch, pomyślał. Zaśmiał się w duchu z własnego porównania.
Coś w tym było.
Rocket wszedł do pokoju. Mimowolnie ogarnął go wzrokiem. Kompletny chaos, pomyślał. Złożył pościel i położył na niej strój piłkarski. Czuł się bardzo dziwnie w tym miejscu. Ten pokój zawsze należał do niego. Z uczuciem nostalgii zaczął wynosić swoje rzeczy. Czy to możliwe, że tak po prostu traci miejsce, które uważał za swój dom? Miał odtąd mieszkać z Ahito i Thranem.
Rocket wziął ze sobą trzy torby. Tylko dwie z nich należały do niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanny
Nowy
Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Akilian ;)
|
Wysłany: Wto 17:36, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Superowo jak zwykle ! I mówiłaś, że jakby co to możemy ci podawać jakieś pomysły....Miałam ci powiedzieć jeden ale już go zdążyłaś napisać (co za telepatia )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
falka
Wspinacz
Dołączył: 16 Wrz 2006
Posty: 367
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:42, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
hehxD Widzisz Sanny^^ jak by ci jednak coś wpadło, zanim zdążę to telepatycznie odebrac to wal na forum;) naprawde, w tym opowiadaniu fabuła jest jeszcze bardzo otwartą kwestią, a moje pomysły są (niestety...) ograniczone;) ciesze się, że jakoś daje rade i kilku z was sie spodobało xD
:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pulka
Pomoc
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 18:06, 19 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
'Spodobało' to za mało powiedziane To jest...jest...kur.de, nie da się tego opisać. Normalnie mało które opo mnie kiedykolwiek tak zaciekawiło jak to. A tak a propo to ile Una ma lat?? Ciekawe kim one jest, że tak gada do Aarcha...i ogólnie kim jest...
Z niecierpliwością czekam na następną część...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|