Forum stron o Galactick Football

falka

a konkretne jakie? otóz takie: chcę napisać opowiadanie , którego akcja rozgrywa sie po zdobycuiu pucharu, a więc stanowić będzie kntynuację wydarzeń zawartych w serii. licze na konstruktywną krytykę i szczerą opinię na temat mojego pomysłu.

Browzy123

No to powodzenia z tym opowiadaniem, tylko na 65% nie będzie to to samo co ma być w drugiej serii.

falka

mhm, włąściwie, to chyba dobrze, że nie będzie się pokrywać z treścią nowej serii.. to chyba cały urok fan fiction^^ pracuje ostro nad częscią pierwszą, mam nadzieję jeszcze dzisiaj ją tu zamieścić.

Gokinka

to tak... nie mam co o tym pisać ^^' falka, daj kawałek czy cos.. wtedy będzie co oceniac Wink

falka

Minęły już dwa lata od czasu zdobycia przez drużynę Snow Kids pucharu Galactik Football.Za graczami były już także dwa miesiące wakacji, obiecanych już wcześniej przez Aarcha. Wbrew wszelkim obawom, nie naciskał on na żadne treningi w tym czasie, a co więcej, wcale się z nimi nie kontaktował. Przynajmniej do teraz. Członkowie zespołu, tak zżyci podczas rozgrywek, teraz zauważyli z niepokojem, że nie utrzymują tak bliskich kontaktów, jak zwykli w sezonie. A przynajmniej nie wszyscy..

Teraz jednak wszystko ma wrócić do normy, powtarzała sobie Tia. Ona przez cały czas wakacji nie widziała się z Rocketem ani razu. Zaraz po wygranej w finale wyjechała ze swymi rodzicami w podróż, i to służbową. Jak przyznała Calli Mystic , Tia była świetnym narzędziem dającym jej rodzicom – dyplomatom, wejście w różne, często wcześniej niedostępne środowiska. Tak wyglądała dla niej cena za pozwolenie na grę z drużynie. Nie wydawała się początkowo wygórowana.. Teraz jednak, nie mogąc spotkać się z Rocketem, dziewczyna mimowolnie cierpiała. Tęskniła też za Mei, z którą, koniec końców, zaprzyjaźniła się. Brakowało jej naturalnie całej drużyny, ale wiedziała, że niedługo się spotkają. Tia oczekiwała lada dzień powołania na zgrupowanie na nowy sezon.

Rocket spędził wytęsknione wolne chwile wraz z ojcem i matką. Mieli sobie wiele do powiedzenia, tym bardziej, że chłopak całkiem niedawno dowiedział się, że jego mama żyje.. Pomimo tych zajmujących zajęć tęsknił za Tią, do której jednak cały czas coś czuł, oraz za kolegami z zespołu. W wolnym czasie trenował z Micro-Icem, Ahito i Thranem, którzy nie wyjechali nigdzie z Akillianu. Cieszył się, mogąc odpocząć w otoczeniu przyjaciół, jednak do Tii dzwonił codziennie, chcąc zamienić z nią choć kilka słów. On podobnie czekał z niecierpliwością na powołanie od trenera. Za dwa tygodnie obchodzić będzie osiemnaste urodziny.. na które wszyscy obiecali się zjawić.

Mei i D’Jok wracali z wspólnej podróży.. wakacje spędzili na Wambas, za względu na przyjemne warunki klimatyczne i ciążące na Mei kontrakty reklamowe. W ten sposób udało im się pogodzić przyjemności i obowiązki. Teraz jednak mieli powrócić na Akillian, do przyjaciół , i do treningów.

-Witam ponownie, panie i panowie! –grzmiał głos Aarcha już od wejścia do Akademii. –Witam i proszę, rozgośćcie się.. Z resztą , co ja wam będę mówił, pokoje, wszystko jak dawniej.. Pod waszą nieobecność udało nam się trochę odnowić ten nieco wysłużony budynek. Mam nadzieję, że wam się spodoba.. Ale to później.
-Dzięki trenerze.. ee to może się już rozpakujemy, co ? – zapytał Rocket. Z radością wchodził w te stare, poznane już dobrze mury. Mury, które towarzyszyły tylu wspomnieniom. Z radością poczuł dłoń Tii na ramieniu. Wszystko wracało do normy.
-Przyniosłam ze sobą trochę moich rzeczy, no wiesz, z domu.. mogę umeblować nasz pokój z Tią po swojemu? – zapytała Mei. Z oddali wyłonił się D’Jok, który to niestety i mimowolnie był odpowiedzialny za transport rzeczy Mei.
-Jasne, z zasadzie to nawet lepiej, Mei, wasz pokój nie jest jeszcze do końca wyremontowany. Pogadaj o tym z Clampem.. – odpowiedział trener.

Wszyscy poszli się rozpakować, na korytarzu został tylko Rocket i Tia.
-Nareszcie, cieszę się, że się w końcu widzimy.. –powiedział Rocket.
-Jasne, też się cieszę… tak mi brakowało naszych rozmów… i nie tylko… -wyszeptała Tia i ucałowała Rocket w policzek. Nie bez trudu wywinęła się z jego uścisku.
-Pójdę się rozpakować i odświeżyć. Jak się naszykuję, to wpadnę cię odwiedzić. Masz pokój nadal sam, czyż nie? –zapytała z uwodzicielskim uśmiechem.
-Jasne, to ja też już pójdę.

Zanim to zrobił, zamienił jednak parę przyjaznych słów z Clampem spotkanym na korytarzu. Teraz jednak szedł w stronę swojego starego pokoju… W tle grała jakaś nieznana kapela. Stał pod drzwiami i przekręcał klucz w zamku. Wszedł do pokoju, by ze zdziwieniem stwierdzić, że to u niego włączona była muzyka. Rozejrzał się… Pokój wyglądał inaczej niż w jego pamięci.. co prawda Aarch wspomniał coś o remoncie, ale… W pokoju stały dwa łóżka. Jedno było zajęte. Fakt ten był niepodważalny..
-Tia? –zapytał Rocket idąc w jego stronę. –Już przyszłaś? –odkrył pościel…
-Cooo?! –wrzasnął ze zdziwieniem. -Kim jesteś?
W jego łóżku leżał ktoś i była to dziewczyna. Była dość ładna, i spała, oraz, co nie ulegało dyskusji, nie była Tią. Lekko ziewnęła w reakcji na krzyk gościa. Na uszach miała sporej wielkości słuchawki a na twarzy grymas zniesmaczenia.
-Eeeh, Rocket jak widzę? Wybacz stary, prezentacja nastąpi po chwili wypoczynku, jasne? –ziew. Po czym bezceremonialnie odwróciła się do ściany i zasnęła. Sam fakt wydawał się Rocketowi podejrzany, bo muzyka była dość ostra i nieźle dawała po uszach. Trudno byłoby się przy niej bawić, ale spanie przy niej nie wchodziło w grę.
Rocket nie wiedząc co zrobić, i nie ukrywając zmieszania, wyszedł. Postanowił poszukać Aarcha, niech ten wyjaśni tej dziewczynie, że to teren prywatny.

Browzy123

jak po 2 miesiącach może kończyć 18 skoro pod koniec 1 serii miał skończone 16. No ale to twoje opowiadanie i jak na razie większość jest super chociaż tą część z urodzinami mogłabyś zmienić na początek rozgrywek, bardziej realne.

falka

włąśnie wiem, otóż masz racje:pp zdecydowałam sie rozpocząć akcję 2 lata później niż było to na początku... chciałam ich troszkę postarzyć, bo mam pewne założenia fabularne co nie przystoją małym dzieciom^^ cieszę się, że Ci sie mimo wszystko podoba... Wink

a powyżej wersja już poprawiona..

Gokinka

hehe XD fajne Wink

podoba mi się poczatek. Jakby Tia zobaczyła Rocketa z tą dziewczyną... uuuu.. ^^'

Browzy123

Nieźle ale zalatuje mi tu nowym romansem między Rocket`em i tą nową, a tak pozatym wątpię aby Aarch pozwolił dziewczynie i chłopakowi w jednym pokoju spać, ale jest spoko póki co czekam na ciąg dalszy

Pulka

Noo...zalatuje Wink

Ale mam nadzieję, że Rocket nie będzie taki casanova Smile

i będzie z Tią...zresztą to Twoje opo^^
I co do tego pokoju też mam wątpliwości...
A tak poza, to bardzo podoba mi się Very Happy

Pisz dalej!

Elmo

Dosyć ciekawie sie zaczyna Very Happy

Tak trzymać! Wink

falka

-Rocket, nie teraz, jestem zajęty.. –mówił Aarch do telefonu.
-Rozumiem, że możesz mieć jakiś problem, lecz na pewno może on poczekać jeszcze chwilę. Powiedz reszcie drużyny, że za pół godziny wszyscy spotykamy się w Sali Rozmów.
–odpowiedział Aarch potokiem słów na prośbę chłopca o poświęcenie mu chwili czasu.
-Tak jest, trenerze, ale to bardzo ważne.
-Przykro mi Rocket, jadę właśnie do Akademii ze sprzętem treningowym.. Do zobaczenia na miejscu.

Rocket wyłączył rozmowę. Nie było sensu polemizować nad tym wydarzeniem przez telefon. Zaraz będzie tu Aarch, a wszystko się wyjaśni.

Mei z Tią właśnie kończyły wieszanie zasłon. ‘Wieszanie’ w tym szczególnym przypadku miało niebywale statyczne znaczenie.. Obie dziewczyny stały i wymachiwały rękoma, starając się wytłumaczyć D’Jokowi, co powinien przesunąć w lewo, co w prawo i co nieco wyżej. Niestety, obie dawały dość sprzeczne instrukcje, więc wcielenie ich w życie było zupełnie trudnym zadaniem, nawet dla zdeterminowanego D’Joka. Drzwi otworzyły się nagle i z wielką siłą, której w sumie można się spodziewać po strzelcu, jakim jest Rocket.
-Spotykamy się wszyscy punktualnie za pół godziny w Sali Rozmów, jest kilka spraw do obgadania – rzucił Rocket, widząc zdziwienie na twarzach przyjaciół. Miał zaraz wyjść, ale zatrzymała go na korytarzu Tia.
-Rocket, byłam po ciebie.. no wiesz, drzwi były zamknięte, ale słyszałam, że tam jesteś.. kroki było słychać i muzykę… wystarczyło powiedzieć.. ja rozumiem, że każdy potrzebuje trochę prywatności.. – Powiedziała Tia. Wbrew jej własnym słowom w jej oczach odbijał się niepokój, ale i żal.
-Nie, Tio, to nie tak, jak myślisz.. naprawdę.. Wszystko ci wytłumaczę.. Za pół godziny w Sali Rozmów. – Powiedział Rocket i poszedł dalej. Tia jeszcze chwilę po tym stała na korytarzu, nie wiedząc do końca, co myśleć, po czym poszła z powrotem do Mei i D’Joka.

Rocket udał się szybko do pokoju Ahito i Thrana, by zawiadomić ich o zbiórce. Ahito właśnie zażywał popołudniowej drzemki, a Thran grał na playu z Micro-Icem.
-Chłopaki, za pół godziny w Sali Rozmów. Eeh , w zasadzie to już możemy tam iść.. –Powiedział Rocket patrząc na zegarek. Z wielkim trudem dobudzili Ahito i w czwórkę ruszyli do Sali.

Na miejscu byli już Aarch, Clamp i Dame Simbai.
-Długo czekaliście? –zapytał podenerwowany Rocket.
-Nie, w zasadzie dopiero przyjechaliśmy. Mamy dla was nowe stroje, piłki i przywieźliśmy kilka nowych symulatorów.
-Więc dobrze, skoro już tu jesteśmy.. Mogę przejść do rzeczy?
-Rocket, może poczekajmy na Tię, Mei i D’Joka? –zasugerował Aarch.
-Czy ja wiem? Chyba raczej nic nie stracą.
-Więc słucham. –odpowiedział Aarch z rezygnacją.
-Trenerze! W moim pokoju śpi dziewczyna! – Wykrzyknął prawie Rocket. Na jego twarzy znać było desperację. Aarch aż pobladł ze złości.
-Rocket, nie do mnie takim tonem! CO TY SOBIE WYOBRAŻASZ?! -grzmiał tener. – Wiem, że ty i Tia jesteście blisko, ale nigdy nie pozwolę by pokoje dzielili chłopcy razem z dziewczętami! To, że jesteś kapitanem drużyny, nie znaczy wcale, że to ty narzucasz tu warunki współpracy! Póki co, to ja jestem trenerem! Zastanowiłeś się w ogóle, co by na to powiedział twój ojciec? – Aarch wyraźnie był w szoku. Rocket posiniał na twarzy.
-Cooo? –Rocket nie rozumiał, za co konkretnie krzyczy na niego Aarch. Chwilę potem wybuchnął śmiechem.
-A to dobre! Trener mnie nie zrozumiał. W moim pokoju zastałem obcą dziewczynę. Śpi tam, jakby nigdy nic. Nie słuchała moich pretensji, niech jej trener sam to wytłumaczy.
-Więc nie chodzi o Tię? –Aarch jeszcze nie ochłonął po wybuchu. Zastanowił się chwilę.
-Aaa! Chodzi ci o TĄ dziewczynę.. No tak, pewnie, że o tą. Wobec tego idź, przyprowadź ją i zaraz wszystko wyjaśnimy. – Na twarzy trenera malował się tajemniczy uśmiech.
-Pewnie śpi jeszcze. Obudź ją i przeproś. Idź już.

Poszedł. Obudzić i przeprosić, ale poszedł.

Browzy123

Jest fajnie aż mnie korci spytać o imię tej dziewczyny.

P.S.: Masz zadadki na pisarkę.

Pulka

Nie no, całkiem spox Smile

nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że ta dziewczyna będzie nową zawodniczką w drużynie Confused

...a może nie...Dobra, nie będę zgadywać Twisted Evil

Sanny

Super! Czekam na dalszą część!