Forum stron o Galactick Football

Gokinka

O.o ..... błagam.... to sie nazywa świetne opowiadanie Wink

Kiya

Współczuję Rocket'owi, nie chciałabym ujrzeć takiego widoku.

Goosja

heh ^^
dziękuję ;P

Ritsuko

Komentarze manipuluja światem, brońmy się, ale można i tak. Z tego co wiedz to opowiadanie się podoba innym Smile

Mnie osbiście nie ciągnie T&R ale masz jak w banku, że jak znajde czas to przeczytam i skomentuje po swojemu....

Ps. ale avatar mi się podoba ^^

honey_julka

Nono:)

zaczyna się dziać Smile

I oby tak dalej:) Smile

Goosja

Sory, że następna część tak późno, ale dzisiaj musiałam czytać lekturę x___X
Swoją drogą, niezła jestem ^^ 456 stron małym druczkiem w niecałe 4 godziny ;P

Zaczął się kolejny dzień. Szczęśliwy dla większości Snow Kids. Rocket był wściekły. Wciąż nie wierzył w to co widział. Tia i Sinedd. Modlił się, by to był jakiś koszmarny sen, by wreszcie się obudził.
Punktualnie o 6.00, w pokojach rozległ się głos Aarcha.
- Dzień dobry wszystkim! Za pół godziny zbiórka w pokoju holotreningowym. Tia... odbierz strój u Clampa.
Tia, ociągając się wstała. Nie mogła uwierzyć w to, że znów jest ze swoją drużyną.
Trening rozpoczął się.
- Tia! Wchodzisz na miejsce Micro Ica.- Głos Aarcha był bardzo tajemniczy.
- Zaraz, zaraz trenerze! A ja?- Micro Ice o mało się nie rozpłakał.
- Będziesz grał w ataku. Zamienicie się z Tią miejscami.
- Ale... ja nie chcę. Wolę grać w ataku. Nie potrafię grać jako napastnik!- Głos Tii wskazywał gotowość do walki o swoje ;P
- Ja też nie chcę grać a ataku- Powiedział cicho Micro Ice.
- Echhh... co z was za drużyna? Macie się podporządkowywać decyzją trenera. Skoro nie chcecie, to nie. Chciałem tylko dać wam możliwość dalszego rozwoju.
Tia i Micro Ice odetchnęli z ulgą.
Trening wciąż trwał i nic nie wskazywało na to, że miał się szybko skończyć. Drużyna była nadzwyczaj zgrana, no... nie cała drużyna. Rocket w ogóle nie podawał do Tii. W końcu Aarch przerwał trening i zaczął wrzeszczeć na bratanka.
Trening się skończył. Tia nie wiedziała o co chodzi Rocketowi. Od czasu jej powrotu, unikał jej.
Kroki Tii skierowały się w stronę pokoju Rocketa. Nikogo tam nie zastała. Postanowiła wyjść na zewnątrz. Gdzieś w oddali widziała siedzącą na kamieniu postać. To był Rocket.
Tia podeszła do bruneta i delikatnie się do niego przytuliła. Jednak on nie odwzajemnił uścisku.
- O co ci chodzi?
Rocket milczał.
- No mów wreszcie.
- Nie mogę uwierzyć, że zostawiłaś mnie dla Sinedda. Zostawiłaś całą drużynę dla niego.
Tia nie wiedziała co powiedzieć. Większego kłamstwa nie potrafiła sobie wyobrazić.
- O czym ty mówisz? Nie zostawiłabym cię dla niego! Dla nikogo bym cię nie zostawiła! Bo ty jesteś... Ja cię...
Nastała cisza.
- Kocham?- Głos bruneta wydawał się weselszy.
- Chyba... chyba tak....
Rocket nic już nie powiedział. Przytulił Tię i pocałował.
Kolejny dzień rozpoczął się treningiem. Tym razem Tia i Rocket byli o wiele bardziej zgrani Wink

No, w końcu po wczorajszych wyznaniach... chyba są już parą.
Aarch narzucił drużynie niesamowite tempo. Za dwa dni grali mecz rewanżowy z Shadowsami. Tia bała się tego spotkania. Bała się spotkania z Sineddem.
Mecz zbliżał się wielkimi krokami. Drużyna była w świetnej formie, pozostało im tylko wyjść na boisko i pokazać co potrafią.

Kiya

opowiadanie fajnie ^^ jak na razie, zero zarzutów^^

Gokinka

No... mało się działo.. ale przecież niedługo ten mecz Wink

Fajnie, ze Tia i Rocket sa już razem Very Happy

jednak jakoś tak.. za mało dramatuw tym jak dla mnie XD ta... uwielbiam dramaty XD

Goosja

Goki, dramaty będą i to jakie ;P

Gokinka

no, to mnie pocieszyłaś Twisted Evil

czekam na kolejną część XD

Goosja

to sobie poczekasz do jutra ;P
dzisiaj nie zrobię ju nic, bo o 19.00 mam trening <HURRRRA> ^^
więc jutro będzie następna część ;P

Gokinka

no, to i tak dobrze XD ważne, że nie musze czekać kilka dni Twisted Evil

Goosja

heh ;P
z treningu wracam koło 23.00, jutro też trening ;P Jeśli jakimś cudem nie dałabym jutro (ale na 99% dam ;P), to w sobotę na pewno, bo trening mam tylko do południa ;P

Terry

łaaaa *-* supcio opo Very Happy

Goosja

heh, dziękuję Wink