Forum stron o Galactick Football

honey_julka

Kiedy będzie nowy rozdział? bo juz nie moge sie doczekać Smile

Goosja

Drużyny wchodzą na boisko, tłumy szaleją! Nie potrafię opisać co tutaj się dzieje!- Komentowała wszechobecna Cally Mystie.
Po widowiskowym przywitaniu Shadowsów, przyszła pora na przywitania indywidualne. Sinedd podszedł do Tii, złapał za rękę i pociągnął do siebie. Tia próbowała się wyrwać, jednak nie miała szans.
- Jeśli moja drużyna przegra, to tylko przez ciebie. Postaraj się, wiem, że ci na mnie zależy. Jeśli nie to...- W tym momencie Sinedd wykonał nieprzyjemny gest.
Do Tii podbiegł Rocket.
- Wszystko ok? Co on chciał?
Tia milczała. Była rozdarta. Chciała wygrać mecz, jednak bała się Sinedda.
Mecz się rozpoczął. Sinedd przejmuje piłkę. Biegnie w stronę Tii. Blondynka nawet nie próbuje mu przeszkodzić. Sinedd bez trudu obchodzi obronę Snow Kids i zdobywa punkt.
- Co ty robisz Tia? Sinedd był naprzeciw ciebie! Bez problemu mogłaś mu odebrać piłkę! Skup się wreszcie!- Aarch tracił cierpliwość.
- Tia! No co jest? Przecież bez problemu mogłaś mu przeszkodzić!- Rocket nie chciał na nią krzyczeć, jednak nie potrafił.
Tia wiedziała, że odebranie piłki Sineddowi nie stanowiło dla niej problemu. Tym bardziej, będąc w szeregach Shadowsów mogła dogłębniej poznać jego technikę.
Mecz wciąż trwał. Rocket w świetnym stylu zdobył bramkę dla Snow Kids.
Rocket przy piłce, podanie do Tii, Tia szturmuję bramkę przeciwnika i... faul! Faul zawodnika Shadowsów.
Jako pierwszy do poszkodowanej podbiega Sinedd, który poczuł znajome ukłucie w sercu.
- Co z nią Dame Simbay? –Aarch chyba się nie przejął.
- Nic jej nie jest. Musi tylko zwolnić tempo.
Rocket pomógł Tii wstać (całe to pomaganie wyglądało tak, że wziął Tie na ręce i zaniósł na pozycję). Sinedd oglądał to, a w jego oczach malowała się złość. Złość i nienawiść do Rocketa.
Mecz został wznowiony. Sinedd przejął piłkę i pędzi w stronę bramki Ahito. Rocket odbiera piłkę napastnikowi Shadowsów. Sinedd fauluje Rocketa. Brunet leży na murawie. Podbiega do niego Tia. Widząc grymas bólu na jego twarzy, przytula go.
Widząc, że Rocket schodzi z boiska ( z powodu kontuzji), jest na pograniczu płaczu. Teraz na pewno przegrają. D'Jok nie gra ostatnio najlepiej, Micro Ice nie da bez niego rady. W uszach Tii wciąż brzmiały słowa Sinedda. Postanowiła go nie słuchać. Wszystko, albo nic.
Po wznowieniu gry Tia przejmuje piłkę. W jej stronę biegnie Sinedd.
- Pamietaj!- Tia udaje, że go nie słyszy.
Omija Sinedda i strzela bramkę.
O nie... Spalony!
Piłka w posiadaniu Shadowsów. Mei odbiera piłkę przeciwnikowi i podaje do Tii, Tia do Micro Ice'a, ten do D'Joka. D'Jok traci piłkę. Sinedd biegnie w stronę bramki Snow Kids, Mei i Thran nie mają szans... Gol! 2:1 dla Shadowsów!
Rocket wraca na boisko, gra nabiera tempa. Znów faul Shadowsów! Tym razem poszkodowany jest D'Jok.
Rzut wolny dla Akilian. Rocket ustawia piłkę, cofa się kilka kroków i... przeskakuje nad piłką, którą Tia wybija do Micro Ice'a. Gol. Gol dla Snow Kids.
Proszę państwa! Chyba nigdy nie widziałam tak wyrównanej walki! Trudno powiedzieć kto jest faworytem!- Komentowała Cally.
Do końca meczu została minuta. Piłka w posiadaniu Snow Kids. D'Jok przymierza się do strzału, jednak piłkę wybija mu obrońca Shadowsów. Rocket przechwytuje piłkę. Podaje do Tii. Tie z dużej odległości oddaje strzał. Strzał prosto w okienko Shadowsów! Od końcowego gwizdka dzielą ich sekundy... Jest! Mecz kończy się wynikiem 3:2 dla Akilian!
Rocket podbiega do Tii, i namiętnie całuje. Sinedd odwraca głowę.
Drużyna wraca do akademii.
- Macie godzinę na odpoczynek...
- Ale trenerze, co robimy za godzinę?- Micro Ice nie był zadowolony.
- Za godzinę, będziemy świętować!
Drużyna udała się do swoich pokoi. Mei poszła do D'Joka, Tia została sama. Nagle zauważyła na stoliku nocnym kartkę. Było na niej coś napisane:
"Bądź gotowa... Za niedługo przyjdę po ciebie."
Tia nie wiedziała co to wszystko znaczy. Chciała krzyczeć, pokazać to komuś, jednak sparaliżował ją strach...

Kiya

No, no fajne opowiadanie^_^. Kartka na stoliku xD.
Ciekawe. Czekam na kolejny rozdział ^^

Gokinka

No, fajnie wyszło Wink

Nie rozpisuje się, bo palca serdecznego zwichnęłam... ==' ale czekam na dalsza cżęść Wink

Kiya

Współczuje Ci Goki :*

honey_julka

No i znów nie moge się doczekac nowej notki:) Smile

Super opowiadanko:) Smile

Goosja

Sory, że dzisiaj tak krótko ;P

Tia siedziała na ziemi. Bała się wyjść z pokoju, a powinna być już z resztą i świętować. Nie miała ochoty.
Usłyszała kroki, ktoś zbliżał się do drzwi. Tia zamarła, a w ręce ściskała kartkę. Do pokoju wszedł Rocket.
- Eeee... Tia? Co... co ty robisz na ziemi?- Spytał niczego nieświadomy brunet.
Tia nie odpowiedziała, podała mu kartkę. Rocket przeczytał, a jego twarz stała się dziwnie poważna.
- To Sinedd! Jestem pewien!
Tia zaczęła płakać.
- Nie płacz... Nie pozwolę cię skrzywdzić nikomu, a zwłaszcza temu zdrajcy!- Powiedział, po czym mocno przytulił blondynkę.
- Chyba powinniśmy do nich pójść.
Wyszli. Tia nie chciała tam iść, ale przy Rockecie czuła się bezpieczna.
Drużyna bawiła się wspaniale, nawet Tia zapomniała na chwilę o swoich problemach.
Micro Ice tak się upił, że zaczął podrywać Mei (za co dostał od D’Joka), Thran zaczął wszystkim opowiadać, jak to nie cierpi Aarcha, a Ahito, jak to Ahito- spał.
W końcu drużyna przeniosła się do pokoju Tii i Mei. Oglądali nagrania z meczy i śmiali się do łez.
Zasnęli w przedziwnych pozach. Ahito rozwalony na podłodze, na parapecie leżał Thran, Mei spała wtulona w D’Joka, Micro Ice oparty o drzwi, a Tia i Rocket... no właśnie.

Opowiadanie może zawierać treści nieodpowiednie dla młodych ludzi ;P

Rocket zabrał Tię do swojego pokoju. W planach nie było nic wielkiego, mieli tylko spać obok siebie. Nie wyszło ;P
Tia usiadła na łóżku, Rocket zaczął ją całować. Tia odwzajemniła pocałunek, jego ręce zaczęły błądzić po jej ciele. Minęła chwila, a obydwoje zostali bez ubrań ;P
Po całej zabawie zasnęli mocno (oj, naprawdę mocno ;P) wtuleni w siebie.
Punktualnie o 6.00 w pokojach zabrzmiał głos trenera.
- Rocket, Rocket! Musimy wstawać.- Tia nie wierzyła w to co mówiła, bo sama chętnie by jeszcze pospała.
- Jeszcze chwilka...- Błagał brunet.
Zapadła niezręczna cisza. Zdawałoby się, że obydwoje myśleli o tym, co się stało w nocy...
Tia zaczęła rozglądać się po pokoju, w poszukiwaniu ubrań. Nagle jej wzrok przykuła mała kartka na szafce.
„ I trzymaj się z daleka od tego pajaca, bo jego też wykończę...”
Tia poczuła ból w klatce piersiowej. Zemdlała.

Gokinka

O.o

dobre XD krótkie, bo krótkie.. ale super XD ja jakoś przestawiam sie na wiersze ... O.o''' ale tobie świetnie wyszła ta część XD naprawdę Wink

trochę krótkai mało ciekawa, ale fajna Wink

Kiya

nie no spoko! Też bym zemdlała...

Kiya

Liczę, że dzisiaj pojawi się kolejna część Smile

honey_julka

Supcio:)

Z rozdziału na rozdział coraz ciekawiej:) Smile

Czekam z niecierpliwością na koleiny:) Smile

Mam nadzieje, że szybko to nastąpi:) Smile

Alexia :*

Dajcie szybko kolejną część:* plis

Browzy123

Nie sądze aby sie pojawiła Alex
Goosiaczka brak od pewnego czasu na forum, i nie wiadomo czy wróci
A jak tak to ma ochrzan bo nawet z Towarzyszem na Akillian nie wchodzi >.<

Gokinka

ale oby coś napisała, bo tak tu pusto ise zrobiło ^__^

Browzy123

Nie wiem czy napisze, nawet Kiya nie ma z nią kontaktu XD