Autor Wiadomość
Gokinka
PostWysłany: Czw 23:04, 08 Lut 2007    Temat postu:

Dawno dawno temu gdy Maciej Giertych, był młody i głupszy niż teraz, jeszcze małpy po ziemi nei pełzały, żył sobie sobie Andrzej Lepper na roli swej...
Browzy123
PostWysłany: Pią 14:26, 22 Gru 2006    Temat postu:

Dawno dawno temu gdy Maciej Giertych, był młody i głupszy niż teraz, jeszcze małpy po ziemi nei pełzały, żył sobie sobie Andrzej Lepper...
Gokinka
PostWysłany: Pią 13:51, 22 Gru 2006    Temat postu:

Dawno dawno temu gdy Maciej Giertych, był młody i głupszy niż teraz, jeszcze małpy po ziemi nei pełzały...
Browzy123
PostWysłany: Wto 14:43, 21 Lis 2006    Temat postu:

Dawno dawno temu gdy Maciej Giertych, był młody i głupszy niż teraz...
Gokinka
PostWysłany: Pon 22:05, 20 Lis 2006    Temat postu:

Dawno dawno tem gdy Maciej Giertych....
Elmo
PostWysłany: Wto 15:38, 26 Wrz 2006    Temat postu:

To może od nowa coś? Ja zaczne Very Happy

Dawno dawno temu...
Browzy123
PostWysłany: Czw 12:37, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator postanowił przejść się pieszo co wykorzystał krętacz i odjechal samochodem, niestety Rydzyk zamieścił w nim system namierzania, więc krętacz został szybko zatrzymany przez Szwadron Szybkiego Reagowania Moherowych Beretów i wywleczony z samochodu. SSRM przez innych nazywany Sromem poradził sobie z schwytaniem chłopaka, lecz były problemy której babci zapłacić, więc Rydzyk sam zachował kasę, na co babcie ruszyły na Rydzyka który postanowił ratować się ucieczką, konspirant wykorzystał ostatnią okazję i ukradł Maybaha, i wszyscy oprócz Rydzyka byli szczęśliwi. A ojciec dyktator znów musiał zbierać na nową fure. I tak kończy się historia małego konspiranta, przynajmniej na razie.
Elmo
PostWysłany: Czw 12:01, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator postanowił przejść się pieszo co wykorzystał krętacz i odjechal samochodem, niestety Rydzyk zamieścił w nim system namierzania, więc krętacz został szybko zatrzymany przez Szwadron Szybkiego Reagowania Moherowych Beretów i wywleczony z samochodu. SSRM przez innych nazywany Sromem poradził sobie z schwytaniem chłopaka, lecz były problemy której babci zapłacić, więc Rydzyk sam zachował kasę, na co babcie ruszyły na Rydzyka który postanowił ratować się ucieczką, konspirant wykorzystał ostatnią okazję i ukradł Maybaha, i wszyscy oprócz Rydzyka byli szczęśliwi. A ojciec dyktator znów musiał zbierać na nową fure...
Browzy123
PostWysłany: Czw 7:28, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator postanowił przejść się pieszo co wykorzystał krętacz i odjechal samochodem, niestety Rydzyk zamieścił w nim system namierzania, więc krętacz został szybko zatrzymany przez Szwadron Szybkiego Reagowania Moherowych Beretów i wywleczony z samochodu. SSRM przez innych nazywany Sromem poradził sobie z schwytaniem chłopaka, lecz były problemy której babci zapłacić, więc Rydzyk sam zachował kasę, na co babcie ruszyły na Rydzyka który postanowił ratować się ucieczką, konspirant wykorzystał ostatnią okazję i ukradł Maybaha, i wszyscy oprócz Rydzyka byli...
Elmo
PostWysłany: Czw 0:48, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator postanowił przejść się pieszo co wykorzystał krętacz i odjechal samochodem, niestety Rydzyk zamieścił w nim system namierzania, więc krętacz został szybko zatrzymany przez Szwadron Szybkiego Reagowania Moherowych Beretów i wywleczony z samochodu. SSRM przez innych nazywany Sromem poradził sobie z schwytaniem chłopaka, lecz były problemy której babci zapłacić, więc Rydzyk sam zachował kasę, na co babcie ruszyły na Rydzyka który postanowił ratować się ucieczką...

PS Tu też tylko my piszemy...
Browzy123
PostWysłany: Czw 0:01, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator postanowił przejść się pieszo co wykorzystał krętacz i odjechal samochodem, niestety Rydzyk zamieścił w nim system namierzania, więc krętacz został szybko zatrzymany przez Szwadron Szybkiego Reagowania Moherowych Beretów i wywleczony z samochodu. SSRM przez innych nazywany Sromem poradził sobie z schwytaniem chłopaka, lecz były problemy której babci zapłacić, więc Rydzyk sam zachował kasę, na co babcie...
Elmo
PostWysłany: Śro 22:18, 20 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator postanowił przejść się pieszo co wykorzystał krętacz i odjechal samochodem, niestety Rydzyk zamieścił w nim system namierzania, więc krętacz został szybko zatrzymany przez Szwadron Szybkiego Reagowania Moherowych Beretów i wywleczony z samochodu...
Browzy123
PostWysłany: Śro 22:06, 20 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator postanowił przejść się pieszo co wykorzystał krętacz i odjechal samochodem, niestety Rydzyk zamieścił w nim system namierzania, więc krętacz...
Elmo
PostWysłany: Śro 18:47, 20 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator postanowił przejść się pieszo co wykorzystał krętacz...
Browzy123
PostWysłany: Śro 14:51, 20 Wrz 2006    Temat postu:

Podczas słuchania radia maryja mały kretacz wymyslił jak by tu zwinac rydzykowi jego maybacha i wpadł na pomysł, że uda biednego glodnego małego chlopca ktory wielbi ojca dyr. i przypałeta sie do jego willi, tak tez zrobil, gdy rydzyk go zobaczyl sprawdził czy dał na kosciół wille samolot i auto poczym wywalił go zadrzwi gdyz dał za mało potem mały chlopczyk zdobył berecik i przebrał się za moherową babcię i w tej "konspiracji" poszedł jeszcze raz do ojca dyr., tym razem udałao mu sie pod pretekstem checi zlozenia ofiary dla ojca i umycia mu nog, Rydzyk zgodził się po czym wyrzucił konspiranta przez okno. Chłopiec spadł na jego Maybaha i zniszczył maske i zbił przednią szybe, niestety część Maybaha została zniszczona więc ojciec dyktator podniusł cene beretów o całe 50%, więc babcie moherowe zaczęły dzwonić z pretensjami to radia Maryja i telewizji Trwam, gdyz renta nie wystarcza na beret dla córek i wnuczek oraz zagroziły że nie będą śpiewać w kościołach bo się nie opłaca wpierw dać 100 złotych na kościół i potem za darmo w nim śpiewać. Dlatego księża zaczęli rozdawać obrazki a przed kolędą obiecali opłatek gratis. Niestety księża dostali reprymendę od Rydzyka i musieli oddać wsoje pieniądze, więc można było naprawić Maybacha. Wracając do krętacza - chłopak sie nie poddał, wyruszył na polowanie na samochód, sforsował płot i tym razem spróbował innaczej. Gdy był już przy samochodzie, Rydzyk zapragnął się nim przejechać, w takim układzie konspirant przebrał się za szofera, aby uniknąć dekonspiracji. Niestety ojciec dyrektor sam lubiał poszaleć za kółkiem a policja nie mial "prawa" zabrać mu prawa jazdy, więc Rydzyk jednak zgodził sie na szofera gdyż jechał na seminaria w Toruniu. Był spóźniony więc musiał dojechać bardzo szybko, niestety na głównej ulicy był korek więc głupi ojciec dyktator...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group